Wesele pod Giewontem

Nie policzyłbym już, ile to razy wędrowałem pieszo drogą wzdłuż Doliny Chochołowskiej aż do schroniska pod lasem na zboczach Grzesia. Kilka razy udało mi się pokonać 9 kilometrów wyboistej drogi rowerem. Tym razem podróżuję przez znane mi miejsca rozparty wygodnie na drewnianej ławce...

Galapagos – czarodziejs...

„Widok wzniesień zwieńczonych kraterami i doskonale zachowanych strumieni sastygłej lawy pozwala nam wierzyć, że w stosunkowo nieodległej epoce geologicznej rozpościerał się tutaj niezmierzony ocean. Dlatego – w czasie i przestrzeni – znajdujemy się być bardzo blisko najwiekszego z...

Z Machu Picchu do Niedz...

 Z Machu Picchu do Niedzicy ( z książki „Odkrycie Machu Picchu”) W pogodną noc, zwłaszcza przy pełni księżyca, na murach starego zamku w Niedzicy pojawia się duch „białej damy”- inkaskiej księżniczki Uminy. Zadziwiające, jak historia tajemniczego ludu Inków z odległych Andów...

Vilcabamba – osta...

W porywie największej desperacji koń, a za nim bezwolny muł, bezustannie próbował odwrócić naszą uwagę i uciec do domu, mimo, że odeszliśmy dobre 50 km. Zwierzęta te służyły do transportu niezbędnego wyposażenia naszej skromnej ekspedycji. Droga wiodła po karkołomnych ścieżkach na...

Moje miejsca

Częste pytanie- czy warto pojechać do jakiegoś nieznanego miejsca? – traci sens już na wstępie. Nie ma na świecie takiego miejsca, które nie było by warte odwiedzenia choćby raz i nie ma innego sposobu, by się przekonać jakie one naprawdę jest. Mam pewną teorię związaną z...