Cisza na Maracanie

Cisza na Maracanie

W 76 minucie napastnik Alcides Ghiuggia na pełnej szybkości wpada na pole karne i płaskim strzałem po ziemi zdobywa bramkę dla Urugwaju. Brazylia sensacyjnie przegrywa mecz 2:1 i tym samym definitywnie marzenia o złocie. W ułamku sekundy wielu Brazylijczykom wali się świat. Nie sposób wyobrazić sobie ciszy, gdy nie słychać nic prócz bicia własnego serca i to w otoczeniu niemal dwustu tysięcy ludzi na stadionie Maracana. Dzień 16 lipca 1950 r stał się najczarniejszy dniem dla brazylijskiej piłki nożnej.
Organizację pierwszego po wojnie mundialu FIFA przyznała Brazylii. Specjalnie na tą imprezę zbudowano stadion Maracana w Rio de Janeiro. Przez całe dekady był to największy stadion na świecie. Same mistrzostwa były nietypowe, bo wystartowało w nich zaledwie 13 reprezentacji. Nawet Argentyna wycofała się eliminacji. Poza meczami Brazylii frekwencja na stadionach była tragiczna. Na wniosek właśnie gospodarzy zmieniono zupełnie system rozgrywek, dlatego aby zapobiec przypadkowym wynikom. Runda finałowa, w której zagrały 4 zespoły, na zasadzie gry każdy z każdym miała wyłonić mistrza świata. Przebieg wypadków tak się ułożył, że ostatni mecz Brazylii z Urugwajem miał zadecydować kto wyjedzie z Pucharem Świata. Wcześniej gospodarze zdeklasowali Szwecję (7:1) i Hiszpanie (6:1). Zatem już remis zapewniał Canarinhos otwarcie drzwi do piłkarskiego raju. Nikomu w Brazylii nawet nie przyszło do głowy, że może być inaczej. Całe Rio szykowało się do drugiego w tym roku karnawału. Każdy z niecierpliwością oczekiwał na rozpoczęcie spotkania, które miało być tylko formalnością. Chyba tylko nieliczni w Montevideo wierzyli w sukces Celestes (Urugwajczyków).
Karnawał na trybunach Maracany zaczął się z pierwszym gwizdkiem. Zupełny szał nadszedł w 47 minucie, po przerwie. Brazylijczyk Friaça strzela na długi słupek i jest 1:0 dla Brazylii. Nad stadionem rozbłyskują sztuczne ognie. „Mamy na pewno tytuł”- można odczytać z twarzy selekcjonera Flavio Costy. Urugwajczycy to jednak nie były łagodne owieczki prowadzone na rzeź. Pierwsza konsternacja nadchodzi w 67 minucie, kiedy legendarny dziś Schiaffino wyrównuje. Jeszcze nie jest źle, byle utrzymać wynik. Urugwaj stawia wszystko na jedną kartę i rusza do nieprawdopodobnego ataku. Canarinhos broniąc się oddają pole przeciwnikowi. Dramat dokonał się właśnie w 79 minucie po strzale Ghiggii. Wyprowadzeni z równowagi Brazylijczycy nie są w stanie nic zrobić. Ostatni gwizdek sędziego jest początkiem niesłychanej ciszy, która długo zalega nad słynnym już stadionie. Nie odbyła się nawet tradycyjna ceremonia wręczenia pucharu, tylko prezydent FIFA Jules Rimet zszedł na murawę i zwyczajnie oddał statuetkę Obdulo Vareliemu – kapitanowi Urugwaju.Brazylijczycy nie mogli pogodzić się z porażką. Podobno już na stadionie kilka osób zmarło z powodu szoku.

Najlepszy w historii brazylijski piłkarz Pele miał wtedy 10 lat, ale wspomina to wydarzenie w swojej biografii
(…) kiedy myślę o tym popołudniu i przypominam sobie wszechobecny smutek, dostaję gęsiej skórki. Wszędzie panowała cisza. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem jak ojciec płacze (…)Maracana-2
Brazylia już wkrótce wzniosła się na piłkarski Olimp. Pierwszy raz stała się mistrzem świata po mundialu w Szwecji w 1958, by potem jeszcze czterokrotnie sięgnąć po złoto. Lista nazwisk z kolejnych, złotych „dream teamów” jest niesłychanie długa. Pele, Garincha, Jairzinho, Tostao, Romario, Zico, Socrates…, to legendy światowego footbalu. Najsłynniejszy to oczywiście Edson Arantes do Nascimento – Pele. Był cherlawym dzieckiem z favelas Minas Gerais i kiedy jako 15 latek podpisywał kontrakt ze słynnym Santosem, nie miał nawet własnych butów.
Zbudowany na pierwszy brazylijski mundial stadion Maracana, w roku 1966 otrzymał oficjalną nazwę „Estádio Jornalista Mário Filho” od imienia słynnego dziennikarza i felietonisty sportowego, chociaż nazwa rzeczki, dzisiaj płynącej podziemnym kanałem, dała temu obiektowi bardziej sławne imię. Na tym stadionie w 1969r. Pele w strzelił swojego tysięcznego gola. Stadion Maracana stał się swoistym sanktuarium piłki nożnej, odwiedzanym przez fanatyków i zwykłych sympatyków z całego świata. W głównym budynku zorganizowano muzeum piłkarstwa, gdzie nie tylko prześwietne pamiątki, ale odciski najdroższych stóp w Brazylii, najczęściej zwracają uwagę odwiedzających.
Rio de Janeiro otrzymało prawo organizacji Mundialu 2014 roku. Stadion Maracana został kompletnie przebudowany.

Dzisiaj na Maracanie znowu  nastała cisza. Pozostały tylko ślady po lepszych czasach dla Brazylii.

Maracana-3

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *