Moja nowa książka „Odkrycie Machu Picchu.
…dnia 24 lipca 2011 roku minęło 100 lat od czasu, kiedy „The Peruvian Expedition Auspices of the Yale University and the National Geographic Society” kierowana przez Hirama Binghama odkryła dla Peru i świata ruiny tajemniczego miasta Machu Picchu …..
Nadszedł czas Hirama Binghama, wielkiego odkrywcy, który wreszcie pokazał światu zaginione miasto Inków – Machu Picchu. Hiram Bingham, obywatel Stanów Zjednoczonych, urodził się 19 listopada 1875 roku w Maui Island na Hawajach. Nadzwyczaj zdolny, młody człowiek ukończy studia wyższe na Uniwersytecie Yale i już w wieku 26 lat objął katedrę na uniwersytecie Harwarda z tytułem profesora. Los zetknął Binghama z ówczesnym sekretarzem stanu Stanów Zjednoczonych, doktorem Elihu Rootem. Późniejszy odkrywca został włączony w skład delegacji na Pierwszy Naukowy Kongres Panamerykański, organizowany w grudniu 1908 roku w Santiago de Chile. Niewykluczone, że pod wpływem inspiracji kolegów-badaczy zajął się bliżej historią Peru. Zresztą nie były to nowe zainteresowania Binghama, bowiem już w młodości zetknął się z niezwykłymi historiami ludów andyjskich Zwłaszcza intrygowała go tajemnica świętego miasta Vilcabamba, ostatniej stolicy Inków, nigdy nie zdobytej w bezpośredniej kampanii militarnej przez Hiszpanów.
Hiram Bingham postanowił za wszelką cenę dotrzeć do Vilcabamby, ostatniego bastionu przywódcy inkaskiego powstania przeciwko kolonizatorom – Tupaca Amaru. Czas miał pokazać, że jej odnalezienie nie było wcale łatwe. Binghamowi udało się zarazić do odważnych pomysłów kilku znakomitych specjalistów z różnych dziedzin, którzy utworzyli pierwszą ekipę badaczy wyruszających do Peru. W początkach czerwca 1911 ekspedycja opuściła Nowy Jork i wkrótce dotarła do Limy, później przez Cusco do zakoli rzeki Urubamba, gdzie powyżej sterczały 400 metrowe pionowe ściany obrośnięte dżunglą. Wczesny ranek 24 lipca 1911 roku zaczął się lodowatym deszczem. Nikt z towarzyszy Binghama nie spodziewał się znaleźć czegoś specjalnie interesującego na górze i wszyscy pod byle pretekstem zrezygnowali z trudnej wycieczki. Nie zważając na trudności, Bingham mimo wszystko postanowił ruszyć w drogę. Znaczną część zbocza pokrywały niezliczone tarasy o długich ścianach zbudowanych z dopasowanych kamieni. Ich poziome krawędzie w równych odległościach od siebie wznosiły się aż do bariery bujnej roślinności, rozciągniętej między Huayna Picchu i wyższej Machu Picchu w głębi. Skromna ekspedycja idąc upatrzonym tarasem wkrótce znalazła się w sercu dziewiczej dżungli. W półmroku zielonej gęstwiny Bingham natychmiast zauważył porośnięte mury, wykonane z kamieni zapewne ułożone ręka ludzką. Zrazu trudno było rozpoznać kształty budowli, bo większość zasłonięta była drzewami i zaroślami, które wzrastały tam przez wieki. W półmroku zielonej gęstwiny Bingham natychmiast zauważył porośnięte mury świątyni, wykonane z kamieni nadzwyczaj dokładnie obrobionych. Nie dopuszczał myśli, że odkryte miasto może nie być tym, którego poszukiwał.
Bez względu na kolejne wydarzenia, dzień 24 lipca 1911 roku stał się na zawsze datą sensacyjnego odkrycia ruin Machu Picchu. Wprawdzie po latach wydarzenie to przybrało zupełnie inny wymiar. Wtedy nikt nawet nie słyszał nazwy Machu Picchu, która do dzisiaj intryguje nie tylko zawodowych badaczy.
Leave a Reply